<<< wstecz

 

 

Książka - ON | ONA | O NIEJ - autorzy Beata Mendrek|Antoni Kreis

 

BEATA MENDREK i ANTONI KREIS - … fotografowane osobno, pisane osobno… dwa spojrzenia, dwie myśli… z założenia, lecz czasem zaskakująco podobne, symbiotyczne, tożsame…

Zaczęło się w lutym 2016 roku, a polega na wzajemnej wymianie fotografii i pisaniu do nich tekstowych interpretacji. Bez planu, bez ograniczeń, tematy obrazów oraz dopasowywanych do nich tekstów całkowicie dowolne. Słowa wymyślone doraźnie, pod wpływem sygnałów odczytywanych
z otrzymanych fotografii.

Jak w dawnych, dziewiętnastowiecznych pieśniach czarnych mieszkańców Ameryki call and response: zawołanie i odpowiedź – najpierw mail z fotografią,
a z powrotem mail z tekstem do tegoż obrazu. Wybór obrazu oraz słów do jego opisu całkowicie swobodny, choć wymagający sporej wyobraźni.
Do dziś poddaliśmy „procesowi” interpretacji blisko 1000 fotografii i zabawa trwa nadal.

Książka ta stanowi wybór obrazów  i tekstów, których głównym tematem jest „Kobieta”, zarówno ta, widziana okiem kobiety jak i ta, którą widzi mężczyzna. Wszystko lekko udekorowane poezją i choć nasze opowieści są owocem indywidualnych wyobraźni, nierzadko inspirację stanowiły własne wspomnienia i przeżycia.

 

Tekst wprowadzający - Paweł Dusza (fragment)

(...)

Zdradzę to, co miałem napisać na końcu, bo właściwie po co bawić się z odbiorcą tych słów do samego końca - tu nie chodzi o sprytną konstrukcję tekstu, albo rzutkie prowadzenie narracji z finałem iście netflixowych produkcji, czy też budowania tekstów krytycznych o sztuce z zawiłą naukową puentą. Konkluzja jest prosta. Z całego tego labiryntu słów, czasem PAWEŁ DUSZA ON, ONA, O NIEJ 1 mocno pogmatwanego, wyłaniają się dwie oczywiste rzeczy, na których chcę się oprzeć: prawda i miłość. Obu boimy się jak ognia.

Jak w przypadku wymiany myśli między Beatą Mendrek, a Antonim Kreisem; choć momentami nie mam poczucia żadnej wymiany, a raczej przenikania się treści dwóch jednomyślnych osób; prawda i miłość pojawia się wtedy kiedy dyskusję zastępujemy dialogiem, kiedy oprócz mówienia, równie ważne, a może ważniejsze jest słuchanie. Dalajlama twierdził, że „kiedy mówisz, powtarzasz jedynie to, co już wiesz. Gdy zaś słuchasz, masz szansę nauczyć się czegoś nowego”. Trudno twierdzić, że dwoje dojrzałych i mocno doświadczonych osób potrzebuje się czegoś nauczyć, ale ta ich potrzeba wzajemnego słuchania wynika z immanentnej chęci poznawania prawdy, stawiania pytań nie po to, żeby rozdrażnić lub błyskotliwie onieśmielić drugą osobę, ale świadomego dochodzenia do rzeczy najtrwalszych w ludzkim istnieniu, a jednocześnie tak kruchych, niewidocznych i trudnych do zdefiniowania. Czyż nie taka jest miłość? Parafrazując choćby rozmieniony na drobne „Hymn o miłości” - wiara przeminie, nadzieja się spełni, a miłość pozostanie. Odchodząc nawet od transcendentnych teorii, żeby dojść do miłości musimy przecież odnaleźć prawdę. Po prostu. Jak sami piszą: „powiedzą ci prawdę, jeśli cię kochają”. Ja dodam - poznasz prawdę o sobie, jeśli zaczniesz prawdziwie siebie kochać.

(...)